czwartek, 29 października 2015

Piknik

Chciałbym kiedyś zabrać Cię na piknik.
W ustronne miejsce, gdzie nikt nigdy nie przychodzi.
Tylko łąka, drzewa, rzeka, wiatr i my.

Rozkładamy koc. W koszyku przekąski i dobre wino. Książki.
Leniwie spędzamy czas.
Czytamy, pijemy, trochę śpimy.

Potem zaczynam Cię rozbierać.
Powoli.

Masuję piersi i cipkę.
Robisz się mokra.

Sięgasz ręką po mojego kutasa...ale odsuwam się.
Rozbieram się i każę Ci żebyś usiadła cipką na moich ustach.

- Zrób sobie dobrze - mówię.

Jedną ręką chwytam Twoją pierś, drugą ściskam swojego kutasa.

Opadasz cipką na moje usta i zaczyna delikatnie ocierać się o moje wargi.
Wysuwam język i wkładam Ci do środka.

Przesuwasz się po moich ustach do przodu i do tyłu, do góry i na dół.
Coraz mocniej.

Puszczam swojego kutasa.
Wciąż trzymam Twoją pierś a drugą ręką zaczynam masować dupcię.

Napierasz coraz mocniej na moje usta.
Coraz mocniej i mocniej.

- Włóż mi go - szepczesz.

Delikatnie wsuwam swój palec w Twoją dupcię.

- O tak...

Napierasz na niego i na moje usta...coraz szybciej, szybciej...mocniej...aż eksplodujesz...i opadasz na koc.

Po chwili uspokaja się Twój oddech. Otwierasz oczy i zerkasz na mnie.
Widzisz, że kutas cały czas sztywny pokazuje niebo.

Wkładasz go do buzi i robisz mi dobrze ustami.

Cały czas jesteś napalona.

Kładziesz się na plecach. Rozchylasz szeroko nogi i mówisz:
- Ruchaj mnie kutasie...ruchaj...

Wbijam się w cipkę i daję Ci następny orgazm...i następny...i następny

Potem zawijamy się w koc i przytuleni zasypiamy przy świetle Księżyca.








środa, 28 października 2015

Hard

Wiem, że na początku lubisz delikatnie.
Żeby cipka się rozpaliła.
Rozgrzała.
Zrobiła wilgotna.

A potem czuję, jak coraz szerzej rozchylasz nogi.
Jakbyś mówiła - mocniej, rżnij mnie mocniej.

Napierasz na kutasa.
Przyciskasz się do niego.
Przyspieszasz.
Zwalniasz.

Aż osiągasz punkt bez kontroli.
I eksplodujesz.

A potem, potem czuję, że chcesz jeszcze.
Ale już jesteś tak rozpalona, że chcesz mocnego, brutalnego wręcz rżnięcia.

Chciałbym mieć całkowitą kontrolę nad swoim kutasem.
Móc Cię rżnąć godzinami i nie wybuchnąć.

Wyruchać Cię tak żebyś błagała - już dość! już nie mogę!

Ale ja posuwałbym Cię dalej, brutalnie szarpiąc za włosy.
Dając orgazm za orgazmem, który zlewałby się w utracie świadomości.

Albo...sprawiłbym sobie nakładkę.
Prawdziwą, silikonową, naturalną.

Swojego huja wsunąłbym w strapon i rżnąłbym Cię, rżnął do nieprzytomności.

Kutas z pewnością znów by się podniecił.
Wtrysnąłbym w Ciebie drugi raz...i trzeci.

Chciałbym wyruchać Cię kiedyś tak, żebyś błagała - już nie mogę, już dość...






poniedziałek, 12 października 2015

Kamasutra

Któregoś dnia...
Któregoś dnia...wezmę Cię na wszystkie możliwe sposoby...
Z góry
Z dołu
Z boku
Na boku
W pionie
W poziomie
Na stole
Pod stołem
Na sofie
Za sofą


Nic nas nie będzie ograniczać...poza wyobraźnią


Będę Cię brał romantycznie, tantrycznie, delikatnie

Będę Cię brał zaborczo, brutalnie, dominująco

Pozwolę abyś mnie wzięła jak chcesz, jak pragniesz


A kiedy cipka będzie już miała dość...

Wsadzę go między Twoje piersi i zacznę się nimi posuwać

A potem spuszczę się w Twoje usta










środa, 7 października 2015

Tak mi zrób

Zrób mi tak...

Kiedy już Ci zrobię dobrze, porządnie Cię wyrucham...wysuń się cipką i połóż się obok mnie.

Złap mocno ręką kutasa ale nie ruszaj nią, tylko trzymaj.

Zacznij pieścić moje sutki, ssać je, lizać.

Nic więcej nie rób.

Ja będę kutasem poruszał w Twojej dłoni.

Tak mnie podnieca jak ssiesz moje sutki.

Będę poruszał kutasem powoli, bardzo powoli aby opóźnić eksplozję, aby jak najdłużej rozkoszować się Twoimi pieszczotami.

Długo...bardzo długo...



Szum morza

Chciałbym zabrać Cię kiedyś na plażę.

Na dziką plażę.

Tylko my, piasek i morze.

Leżelibyśmy na plaży i rozkoszowali się spokojem.

Ty drzemiesz...ja coś czytam.

Odkładam książkę i zaczynam delikatnie pieścić Twoje piersi. Potem brzuch i uda.

Powoli otwierasz oczy...myślisz, że to wiatr.

Ale moje palce wędrują do cipki. Zsuwam Ci majtki.

- Co robisz? - pytasz zdumiona.

- Zdejmuję Ci majtki - odpowiadam.

A potem zsuwam z Twoich piersi stanik.

Leżysz naga...rozglądasz się dookoła.

- A jak ktoś nas zobaczy? - pytasz.

Nic nie odpowiadam. Ściągam slipki i zbliżam się do Twoich ust.

- Weź go do buzi.

- Ale... - próbujesz się bronić.

Sam wsuwam kutasa w Twoje usta.

- Ssij go - mówię stanowczo.

Zaczynasz ssać kutasa a ja mocno chwytam Cię za włosy.

Palcami pieszczę Twoją cipkę. Robisz się napalona. Rozchylasz szeroko uda. Czuję jak cipka robi się coraz bardziej mokra.

Pieszczę Cię palcami coraz mocniej.

Wyciągasz kutasa z buzi i mówisz:

- Weź mnie od tyłu.

Odwracam Cię i wbijam się w Twoją cipkę.

- Patrz - mówię.

Odwracasz głowę i patrzysz jak Cię posuwam...coraz mocniej i mocniej.

- O tak...tak kutasie...zerżnij mnie...

Zrywa się silny wiatr, robi się chłodno, ale nam jest gorąco od ostrego rżnięcia.

Potem wbijam się w Twoją dupcię a Ty wkłada palce do cipki i zaczynasz się nimi posuwać.

- Tak, tak...nie przestawaj...

Wybuchamy jednocześnie...i zmęczeni osuwamy się na piasek.

Po chwili mówisz:

- Jutro wyruchaj mnie w lesie...





wtorek, 6 października 2015

Przyjęcie

Wiem, że chciałabyś ładnie się ubrać, umalować i pójść ze mną na przyjęcie.

Ja też. Też chciałbym iść.

Na duże przyjęcie, w dużym lokalu, domu, pałacu.

Ale pod jednym warunkiem: żebyś nie miała na sobie majtek.

Cały wieczór wyobrażałbym sobie jak sukienka ociera się o Twoją nagą cipkę.

Jak robisz się coraz bardziej napalona.

Jak w tańcu przyciskasz się mocno udem do mojego kutasa, ocierasz się o niego aż sztywnieje.

I szczepczesz mi do ucha: Cipka jest już mokra.

Chodź - mówię i chwytam Cię za rękę.

Idziemy długimi korytarzami szukając ustronnego miejsca.

Jest jakiś gabinet z ogromnym, stylowym biurkiem.

Wchodzę tam bez zastanowienia ciągnąc Cię za sobą.

Co robisz? - pytasz przerażona.

Bez słowa zamykam za nami drzwi i silnym ruchem popycham Cię na biurko.

Złap się mocno blatu  - rozkazuję.

Podnoszę do góry Twoją sukienkę i patrzę na Twój piękny tyłek.

Wbijam się kutasem w Twoją cipkę i rucham Cię od tyłu.

Co robisz? - próbujesz mnie powstrzymać...ale sama jesteś tak napalona, że nie możesz mi się oprzeć.

Dobrze Ci? - nachylam się do Twojego ucha.

Tak - ledwo wydobywasz z siebie słowa.

Rucham Cię bez ustanku, mocno, aż biurko się przesuwa do przodu.

Palcami zaczynasz pieścić swoją cipkę a kutas posuwa coraz mocniej.

Czuję jak przyspiesza Ci oddech, coraz mocniej, mocniej...aż eksplodujesz.

W tym samym momencie kutas spuszcza się w Ciebie.


Słyszymy kroki na schodach...

W pośpiechu ubieramy się i wychodzimy przez okno na taras.

Po chwili, jak gdyby nigdy nic, wracamy na przyjęcie.


czwartek, 1 października 2015

A Ty?

Masz jakąś niegrzeczną fantazję o której mi nie mówiłaś?

Wiem, że się wstydzisz...

Nie wstydź się...

Wiem, że mi nie powiesz.

Napisz.

To mnie tak podnieca, jak otwierasz się przede mną...


Czasem sobie wyobrażam, że mówisz mi o bardzo, bardzo niegrzecznej fantazji.

A mój kutas natychmiast rośnie.

Robi się tak sztywny, że marzy tylko o jednym...żeby spełnić Twoją fantazję.

Tak...powiedz mi...